Bąbelki
Wycieczki
Cykliczne
Klubowe
|
Niebieski szlak - cz1
Czapelsko - Matarnia
|
O wycieczce: data:
13 stycznia 2007, długość: 22km , liczba uczestników: 11, temperatura: 10, pogoda: pochmurno, chwilami słońce, bardzo silny wiatr, prowadził: Darek Wenta
|
Trasa: Matarnia - Matemblewo - Oliwa - Wielka Gwiazda - PKP Kamienny Potok
|
Na zdjęciu: Lechu, Zosia, Rychu, Magda, Ania, Gosia
z przodu: Piotr, Dana, Darek, Bartek, Tomek(tdu)
|
|
Aby powiększyć zdjęcie kliknij na nim |
Trasa wycieczki w/g GPS okolice Oliwy |
|
Aby powiększyć mapkę kliknij na niej |
13 stycznia ...
data dla niektórych pesymistyczna. Do tego dzień wcześniej przechodził nad Pomorzem Orkan. Z opisu szlaku dowiadujemy się że "nie wskazane jest odbywanie wędrówki, zwłaszcza na ww. odcinku w porach bardzo mokrych, po ulewnych deszczach jesiennych i w czasie wiosennych roztopów". Ale co to dla nas ...
Pochmurne niebo i padający rzęśisty deszcz nie przeszkodziły 9 uczestnikom którzy stawili się przed wrzeszczańskim dworcem PKP.
Wysiadamy z autobusu 110 na Złotej Karczmie tam czeka na nas Bartek. Wieje dosyć silny wiatr, czapki spadają z głów. Skróciłem trasę i podążamy wzdłuż Obwodnicy i stacji benzynowej do wąwozu nieczynnej linii kolejowej Wrzeszcz-Żukowo.
Brodząc po błocie, idąc doliną rzeki Strzyży robimy pierwszy przystanek po przekroczeniu niewielkiej kładki. Dołącza do nas Ania. Jest nas 11 śmiałków. Szlak doprowadza nas do zabudowań Matemblewa. Mijamy Dom Samotnej Matki, Sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej, kaplicę z figurką a potem leśniczówkę. Forsujemy ruchliwą ulicę Słowackiego i wzdłuż planowanego rezerwatu przyrody "Wąwóz Huzarów" mijamy Lipnicką Drogę i Szwedzką Groblę.
Po kilku kilometrach docieramy do Doliny Radości którą wije się Oliwski Potok. Schodzimy Doliną Schwabego, mijamy znany nam z wigilijnych uczt Żeliwniak i docieramy do Kuźni Wodnej. Wiatr coraz bardziej wzmagał przechodzimy obok zabudowań ZOO i wspinamy się na górę Pachołek.
Pachołek to stara nazwa wzgórza mierzącego 100,8 m n.p.m., leżącego w pobliżu centrum Oliwy u którego podnóża wybudowana została gospoda i zajazd który w połowie XIX wieku nazwany został "Pachołek" a jeszcze przed 1877 rokiem "Waldhauschen". Budynek spłonął pod koniec marca 1945 roku. U podnóża góry wybudowano również małą karczmę "Karlsberg" w której w latach 30 spotykała się polonia oliwska. Obecnie to budynek mieszkalny. A na rogu obecnych ulic Tatrzańska i Czyżewskiego postawiono małą
restaurację "Schweizerhaus".
Przypuszcza się, że wzgórze Pachołek mogło służyć jako miejsce kultu pogańskich Pomorzan.W 1793 roku wzgórze pozyskał Książę Karol Hohenzollern, biskup Warmiński. Sprowadził z Berlina do Oliwy ogrodnika Saltzmanna który doprowadził na szczyt ścieżki obok których powstały założenia parkowe. W roku 1797 wzgórze nazwane zostało imieniem księcia "Karlsberg", a w roku 1798 ogrodnik wybudował na wzgórzu mały pawilon widokowy (belweder). Po śmierci kolejnego opata pruskiego Josepha Hohenzollerna w
1836 roku Pachołek przeszedł w ręce państwa pruskiego co doprowadziło do zdziczenia założeń ogrodowych. W roku 1880 roku rozebrano walący się pawilon widokowy, a 1882 wybudowano murowaną wieżę widokową. W 1894 by wejść na wierzę trzeba było zapłacić 10 fenigów (Ph. Rothsten). 23 marca 1945 roku wycofujące się wojska niemieckie wysadziły wieżę widokową. Dopiero w latach 70 XX wieku przystąpiono do odbudowy i przysposobienia wzgórza dla celów rekreacyjnych. Na szczycie MOSTOSTAL wybudował 15-sto
metrową wieżę widokową.
Wiatr kołysał solidnie kilkakrotnie remontowaną i niestety zamkniętą od zeszłego roku wieżę. Udajemy się na sąsiednie wzgórze widokowe
na które prawdopodobnie weszła Luise małżonka Wilhelma II nazwano jej imieniem, a w 1889 roku postawiono pomnik z wizerunkiem orła pruskiego, oraz wyryto na nim sentencję zaczerpniętą z Goethego: "Miejsce, na które wstąpił dobry człowiek uświęcone jest po wieczne czasy". W 1946 roku nazwano wzgórze Górą Kościuszki. W roku 1977 postawiono (z wykorzystaniem starego cokołu) na górze pomnik z popiersiem Zygmunta III Wazy, a w dniu 28 listopada 1627 roku na starym cokole upamiętniono bitwę pod
Oliwą. Pod zemolowanym pomnikiem zrobiliśmy powyższe zbiorowe zdjęcie.
Więcej informacji o tej najpiękniejszej dzielnicy Gdańska możecie znaleźć
tutaj
Po dłuższym odpoczynkui wykładzie którego zawartość powyżej opisałem mijamy pagórek na którym ostatni pruski opat Joseph Hohenzollern (1803-1836) ustawił wysoki drewniany krzyż na cokole z głazów polnych. Krzyż został zniszczony pod koniec marca 1945 roku a kopiec rozrzucony po pagurku przez nieznanych sprawców. Po 3 km szlak mija po lewej pomnik leśniczego Waldemara Heusmana zastrzelonego ponoć przez kłusowników w 1919 r.
Szlak Wiewiórek, Dzików i Zajęcy to sopockie szlaki spacerowe, które napotykamy na ostatnich kilometrach szlaku. Ostatnia górka, wspinamy się na blokowisko skąd rozpościera się widok na rzekę Kaczą oraz zabudowania dolnego Sopotu. Szlak kończy się przy stacji SKM gdzie dokonałem zakończenia mimo tych wszystkich przesądów i obaw udanej kolejnej sobotniej wycieczki.
Darek Wenta
|
relacje ogladało już 5033 osób
|
|
|