Nie tylko dla Orłów to propozycja nowego cyklu wycieczek. Będą to wycieczki atrakcyjne pod względem krajobrazowym, przyrodniczym, gdyż będą prowadziły ścieżkami Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Jednocześnie będą one łatwo dostępne – dystans będzie wynosił do 15 km, tempo będzie spokojne, a koszt będzie ograniczał się do ceny zakupu biletu na komunikację miejską lub pociąg SKM. Nie będzie trzeba wcześnie wstawać i zapewne zdąży się na obiad. Jest to więc oferta dla starszych klubowiczów, jak również dla tych, którzy chcieliby spróbować wędrować z „Bąblami”, lecz nie są pewni, czy byliby w stanie przejść ponad 20 km. Wysoka frekwencja na inauguracyjnej wycieczce potwierdza, że jest zapotrzebowanie na takie rajdy. W wycieczce, obok stałych bywalców, uczestniczyło wielu dawno nie widzianych turystów, a także osoby z innych klubów oraz uczestnicy zajęć Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Zbieramy się przy przystanku SKM Sopot Kamienny Potok. Najpierw krótki odcinek miejski. Potem zanurzamy się w las, od razu korzystając z uroków przyrody. Nie jako na wejściu do lasu wita nas pomnikowy buk. Prowadzący wycieczkę Waldek, mówi iż jego zdaniem, jest to jedno najpiękniejszych drzew w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Zwraca on uwagę na wspaniałą koronę, oraz dolną część pnia przypominającą stopy słonia. Po chwili jesteśmy na granicy rezerwatu przyrody „Łęgi nad Swelinią”. Tutaj potok tworzy rozlewisko, a teren się wypłaszcza. Niżej jednak Swelinia tworzy malowniczy jar. Potok ten w okresie międzywojennym stanowił granicę między Polską, a Wolnym Miastem Gdańsk. Spokojnie idziemy drogą, by po chwili kontynuować poznawanie niezwykłych atrakcji przyrodniczych. Obejrzeć mogliśmy dąb obrośnięty grubym, zdrewniałym bluszczem. Aby go zobaczyć na moment trzeba było zejść z drogi. Tak więc było to zadanie dla chętnych. Idziemy dalej. Troszkę pod górkę. Zakręt. I jesteśmy przy wieży widokowej w Kolibkach. Niestety zimą jest ona nieczynna. Gwar naszej grupy powoduje, iż pracownik ochrony wychodzi sprawdzić, co się dzieje. Za nami ledwo 3 km trasy, a prowadzący zarządza przerwę! Była to dla mnie największa niespodzianka dnia, a dodać od razu trzeba, że nie była to przerwa jedyna. Ruszamy dalej. Przechodzimy skrajem Orłowa. Mijamy cmentarz w Małym Kacku. Wchodzimy w głąb do lasu. Zobaczyć możemy kolejne piękne drzewa: strzelistą sosnę pospolitą, modrzew europejski i zespolone ze sobą – jak w miłosnym uścisku – buk z sosną. Nie zabrakło tez pięknych wąwozów. Trafił się też krótki odcinek specjalny – przejście na azymut. Odpocząć mogliśmy jeszcze trzy razy: dwukrotnie na balach drzewa i na koniec na ławkach pod turystyczną wiatą na Wielkiej Gwieździe. Była więc okazja, aby porozmawiać. Udaną wycieczkę kończymy w dzielnicy Sopotu – w Przylesiu.
Przy Wielkiej Gwieździe padły dwa nasiona Buk i sosna oto ich imiona Z małych sadzonek dwa wyrosły drzewa W ich koronach niejeden ptak śpiewa
Dumna sosna z zielonymi igłami Zdobiona długimi zwisającymi szyszkami Gałązkami mocno się tuli do buka Dla niego jej serce drewniane stuka
Buk w zielonym liści garniturze Dumnie zadziera gałęzie ku górze Jego listki przemieszane z sosny igłami Na wietrze falują ponad chmurami
Dwa piękne drzewa razem wzrastają Dorodne drzewa mocno się kochają Wzajemna miłość pnie ich złączyła Kora przy korze uczucie zakryła
Adam Bastian (relacja), Danka Kobylarz (wiersz: Buk i sosna)
na trasie
pomniki przyrody
Autorzy zdjęć: Danka Kobylarz
Zdjęcia z wycieczki na serwerze FTP (więcej niż w relacji) - kliknij tutaj
Jak to na wycieczce było
tutaj możesz wpisać swoje wrażenia, opinie, uwagi z wycieczki
wpisz swoje imię, tekst, sprawdź czy nie ma błędów, naciśnij WPISZ