Suma podejść: 289.9 metrów, maks. wysokosc: 136.6 metrów,
min. wysokosc: 20.8 metrów
Długosc trasy: 14.9 km
Srednia szybkosc: 2.4 km/godzine, śr. szybkość marszu: 4.8 km/godzine
Czas: 6 godz 14 minut, czas jazdy: 3 godz 7 minut , czas postojow: 3 godz 7 minut
Relacja Adama: Spotykamy się na przystanku SKM Reda Pieleszewo. Ta mała stacyjka jest popularnym punktem wyjściowym dla trójmiejskich klubów PTTK. Nie dziwiło więc, że mimo pochmurnego dnia, z pociągu wysiadło sporo osób z turystycznym ekwipunkiem. Okazało się, że oprócz „Bąbelków” wycieczkę w tym miejscu rozpoczynał „Marwojek”. Nasza grupa ruszyła czarnym szlakiem, lecz nie w kierunku Wejherowa, który był w tym dniu punktem docelowym, ale w stronę Gdyni. Pierwszą atrakcją na naszej trasie, a jednocześnie punktem dla zbieraczy niektórych odznak (krajoznawczej i przyrodnika), miał być rezerwat „Dolina Pieleszewska”. Wysłuchaliśmy opowieści na temat jego walorów, powierzchni. Jednak wszystko rozbiło się o pytanie wnikliwej słuchaczki – kiedy został utworzony ten rezerwat przyrody? Prawdopodobnie nadal „Dolina Pieleszewska” jest tylko projektowanym rezerwatem. Przyrodnicze atrakcje pojawiły się za chwilę. Zadzierając głowy do góry podziwialiśmy daglezję i buka stanowiąca pomnikową grupę drzew. W Gniewowie zatrzymaliśmy się przy świerku obrośniętym w dolnej części przez wierzbę. Postój śniadaniowy urządziliśmy sobie w Młynkach. Posileni ruszyliśmy ze zdwojoną energią. Przez pewien czas wędrowaliśmy czerwonym szlakiem wzdłuż Cedronu. Tu również planowane jest utworzenie rezerwatu przyrody („Nadrzeczne”). Potok wije się tworząc malownicze pejzaże. Poszukujemy głazów uznanych za pomniki przyrody. Znajdujemy jeden z nich – jest on porośnięty mchem i nie wywiera na nas jakiegoś wielkiego wrażenia. Gdyby nie tabliczka znajdująca się obok, pewnie nikt nie zwróciłby na niego uwagi. Przed nami rezerwat przyrody „Gałęźna Góra”. U stóp wzniesienia znajduje się kamień upamiętniający zamordowanego przez hitlerowców burmistrza Wejherowa Teodora Bolduana. Docieramy do Kalwarii Wejherowskiej, gdzie umówiliśmy się z przewodnikiem – Panią Renatą Makiłą. Inicjatorem utworzenia Kalwarii był Jakub Wejher. Kalwaria jest pięknie wkomponowana w naturalny krajobraz. Odległości między stacjami mają odpowiadać odległościom Drogi Krzyżowej Chrystusa w Jerozolimie, a określił je Robert z Werden, który dokonał pomiarów w Ziemi Świętej. Pod każdą z kaplic znajduje się garść ziemi przywiezionej z Jerozolimy. Początkowo lokalizację przyszłych kaplic oznaczono krzyżami. Budowa kaplic w XVII w. przebiegała bardzo szybko. Wspólnie z Panią przewodnik zwiedzamy sześć kaplic: Pałac Piłata, Podjęcie Krzyża, Pierwszy upadek Chrystusa, Spotkanie z Matkę Boża, Cyrenejczyk, Pałac Heroda. Kapliczki mają zróżnicowane konstrukcje: Pałac Piłata to pierwsza na Pomorzu budowla na planie krzyża greckiego, Spotkanie Chrystusa z Matką Bożą – to rotunda na planie róży. Do budowy niektórych kaplic użyto piaskowca. Materiał ten uważano za nie trwały – oceniano, że może on przetrwać 100 lat. Dlatego kaplice zbudowane z tego materiału zaczęto obudowywać (najczęściej pseudoszachulcową obudową). Na Kalwarii obchodzi się pięć odpustów: Wniebowstąpienia Pańskiego, Trójcy Przenajświętszej, Uzdrowienia Chorych, Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i Podwyższenia Krzyża Świętego Wzgórza Kalwarii Wejherowskiej , a ponadto odbywają się nabożeństwa Drogi Krzyżowej i misteria Męki Pańskiej Mijamy cmentarz z kwaterą żołnierzy Morskiego Pulu Strzelców, przechodzimy przez odnowiony park i docieramy do mieszczącego się w Pałacu Przebendowskich i Keyserlingków Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko – Pomorskiej. Zgodnie z nazwą w Muzeum obejrzeć możemy zbiory z zakresu piśmiennictwa (dot. naukowca – mediewisty Gerarda Labudy oraz pisarza kaszubskiego Aleksandra Majkowskiego), a także eksponaty związane z muzyką (bazuny, diabelskie skrzypce, burczybas, kołatki i terkotki, gitarola). Ponadto w Muzeum przedstawione są dzieje ruchu pielgrzymkowego. Przewodniczka snuje swą opowieść – słyszymy znów u rodzie Mortęskich (to powtórka z Chełmna), o Schafgotschach (z Dolnego Śląska), a o Wejherze przecież była już mowa podczas I etapu w Pucku. Te wszystkie nazwiska, historie, miejscowości – są dla nas jak wielkie, kolorowe puzzle, które trochę zaczynają nam się układać w piękną całość. Żegnamy się z Panią Renatą – przewodniczką o charakterystycznym, pełnym dygresji, stylu wypowiedzi. Nasz spacer po Wejherowie kontynuujemy pod przewodnictwem – Agnieszki, mieszkanki tego miasta. Zwiedzamy barokowe kościoły – klasztorny św. Anny i znajdującą przy rynku kolegiatę św. Trójcy, a także neogotycki kościół św. Stanisława Kostki. Wędrówkę kończymy na dworcu w Wejherowie.
Adam
Na trasie
Autorzy zdjęć: Waldek Jankowski
Zdjęcia z wycieczki na serwerze FTP (więcej niż w relacji) - kliknij tutaj
Jak to na wycieczce było
tutaj możesz wpisać swoje wrażenia, opinie, uwagi z wycieczki
wpisz swoje imię, tekst, sprawdź czy nie ma błędów, naciśnij WPISZ
Nowy Dwór Gd. PKS - Żuławski Parka Historyczny - dworzec kolejki wąskotorowej - Most kolejowy na Tudze - lewy brzeg rz. Tugi - Żelichowo cmentarz menonicki - Żelichowo: cerkiew, cmentarz 11 wsi, Gospoda Mały Holender - most zwodzony na Tudze - Prawy brzeg Tugi- wieś Żelichowo - Nowy Dwór Gd. PK ~ 12 km