
To był spacer wokół Luzina, w moim starym stylu. Wielokrotnie wędrowaliśmy ścieżkami zwierząt, po mokradłach (tym razem wyschniętych) oraz przez krzaczory, po prostu na azymut. Po drodze widzieliśmy różnorodne środowiska leśne. Zobaczyliśmy pięć pomników przyrody oraz weszliśmy na dwa punkty widokowe, z których obejrzeliśmy panoramę Pradoliny Łeby – Redy. W drodze powrotnej zdążyliśmy do Żabki, na kawę, lody i piwo.
Waldemar Jankowski