Pierwszy zimowy poranek w tym sezonie, Łęczyce pod białą pierzynką, pobielony las na zboczu skrzy się w słońcu. Przekraczamy most na Łebie nieco poniżej starego młyna. Na przystani kajakowej dziś pusto :)
Idziemy drogą przez zaśnieżone pola do Kisewa. W lesie za wsią odnajdujemy dawny cmentarz ewangelicki: są pozostałości obudowy skrzynkowej, ułamane kamienne krzyże, nagrobek w formie pnia ściętego drzewa.
Schodzimy w dolinę Kisewskiej Strugi. W dawnym wyrobisku widzimy wielki Diabelski Kamień. Dziś jest pomnikiem przyrody, ale ostre krawędzie sugerują, że w przeszłości odłupywano z niego płyty, pewnie do budowy pobliskiej drogi.
Wędrujemy dalej lasem do osady Łowcze, pięknie położonej na morenowych pagórkach. We wsi odwiedzamy kolejny cmentarz ewangelicki: zachowały się filary bramki wejściowej i resztki płyt nagrobkowych. Henio próbuje odczytać napisy.
Przez zaorane pole brniemy w kierunku drogi. Mijamy dużą żwirownię. Na skraju lasu spotykamy znaki czerwonego szlaku PTTK o nazwie "Piękno morenowego krajobrazu", który doprowadza nas do drugiego wielkiego głazu narzutowego: Płaskiego Kamienia.
Wychodzimy z lasu i przed oczami mamy panoramę Lęborka. Spokojną ulicą Pułaskiego dochodzimy do podnóża góry Czartoryja, do Parku Chrobrego. Na skwerze szybki rzut oka na czołg IS-2, z potężnym działem D-25T kal. 122 mm.
W parku zatrzymujemy się na chwilę w "miejscu mocy", przy kręgach kamiennych, aby zaczerpnąć nieco pozytywnej energii. Na szczycie góry podziwiamy Wieżę Bismarcka, która niegdyś pełniła także funkcję wieży ciśnień i restauracji z tarasem widokowym, aktualnie: muzeum.
Długimi schodami schodzimy do mostu nad Łebą. Mijamy lęborskie korty tenisowe, przekraczamy kolejny most, na rzece Okalicy, która kawałek dalej wpada do Łeby. Stąd już blisko do dworca PKP w Lęborku.
Dziękuję Ani K. i Teresce z Wejherowa za piekne zdjęcia.