Mój pierwszy raz.
Na miejscu zbiórki stawiło sie siedmioro dzielnych turystów w tym dwie nowe sympatyczne turystki i ja,których nie wystraszyła pogoda.Po dojeździe na miejsce i oficjalnym przywitaniu rozpoczelismy nasza wedrowkę.
Pierwszym punktem na trasie była Żuławska zagroda gburska,
budynek mieszkalny z 1873 r. Kiedy zaczelismy zwiedzac przylegające do budynk pozostałości zabudowań gospodarczych w raz z parkiem Bukowo-dębowym pojawił sie Pan Arek własciciel obiektu.
Juz myslałem że,dostaniemy srogą bure za wejscie na cudzą posesje ale ku zaskoczeniu wszystkich właściciel, Pan Arek zaprosił nas do środka budynku który obecnie jest w trakcie remontu.
Po oprowadzeniu i wysłuchaniu ciekawostek które opowiedział o tym miejscu udalismy się w dalszą drogę.
Kolejnym punktem na trasie były Śluzy w Przegalinie.
Zbudowane wraz z Przekopem Wisły jako zapora oddzielająca dawny bieg rzeki od sztucznego kanału. Obiekt wyposażono w dwa przepusty, dla statków i barek oraz dla mniejszych tratw.,Północna juz nie czynna i Południowa przez która można przedostac sie z Martwej Wisły do Przekopu Wisły a dalej przekopem juz do morza.
Idziemy dalej fragmentem nowej Trasy rowerowej smagani porwistym wiatrem i zacinającym deszczem do Przystani "Błotnik"gdzie osłonięci od wiatru i deszczu robimy przerwe na posiłek.
Dalszą drogę kontynułujemy wzdłuż lewego brzegu Martwej wisły w kierunku Góry fosfogipsów.
Po drodze mijamy Dawna osadę Szewce Gdańskie gdzie jeszcze do 1974 roku znajdowała sie stacja koleji wąskotorowej. Aura nas nie rozpieszcza.
Idziemy dalej wzdłuż malowniczych pól delektujac się pięknymi widokami. Gdzieniegdzie w oddali majaczą zza drzew stare zabudowania.
Dochodzimy do wsi Trzcinsko,krótka przerwa na zakupy w jedynym sklepie,kilka fatek przy tablicy z nazwa gminy.
Po drodze mijamy Kanał Śledziowy i Kanał Piaskowy(Wielki).
Po 0,5 km skrecamy w polną drogę którą juz bezposredno idziemy ku górze fosfogipsów.
Docieramy do podnóża góry tu chwila na odpoczynek przed atakiem na szczyt.
Idziemy,szczyt zdobyty podziwiamy widoki,wiatr na chwile ucichł.Przez kilka chwil delektujemy sie pięknymi widokami. Schodzimy i już bezposrednio idziemy do wsi Wiślinka gdzie kończymy naszą wycieczkę.
Serdeczne podziękowana dla wszystkich uczestników za, wspólnie spedzony czas,wytrwałość,wyrozumiałość i piękne uśmiechy na zadowolonych buziach aż do zakończenia, "mojego pierwszego razu" które widac na zdjęciach.
Iza bardzo dziękuje Tobie za super prezent w postaci pięknej niebieskiej blachy Przodownickiej.
W moim "pierwszym razie" towarzyszyli mi we wspólnej drodze: Iza,Teresa,Irena,Misia,Bożena,Edyta,Wojtek i ja.
Zdjęcia do relacji udostępniła Teresa Graban i ja.
Tomasz Mielczarski