W roku Jubileuszu 60- lecia Klubu Turystów Pieszych ,,Bąbelki" nasz Kolega Tomek przygotował 60 kilometrową wycieczkę dla upamiętnienia tejże rocznicy. Na ten cel wybrał niebieski szlak Kartuski, szlak znany, popularny ale również i na niektórych odcinkach trudny. Należy tu chociażby wspomnieć o przejściu przez Rezerwat Jar Raduni gdzie szlak wiedzie krętymi stromymi ścieżkami często na bardzo stromej skarpie wśród wielu powalonych drzew. Jest to miejsce malownicze jednakże często trudne do przejścia nawet w ciągu dnia. My wyruszyliśmy o 22:15 spod dworca PKP w Kartuzach gdzie przywiózł nas autobus PKS. Było stosunkowo ciepło jak na połowę grudnia i na szczęście nie padało. Ruszyliśmy na szlak, grupa była bardzo silna i zdopingowana. Większość trasy wędrowaliśmy wspólnie lub w niewielkich odstępach od siebie. Wędrowało się dobrze. Pierwszy krótki przystanek zrobiliśmy przy ławce Asesora aby przygotować się do wędrowania w lesie. Dalej staraliśmy się odpoczywać krótko tj. około 5 min na godzinę marszu. Jar Raduni okazał się tym razem wyjątkowo łaskawy, przeszliśmy go płynnie w dodatku w nocy. W Żukowie pojawiliśmy się między 4:00 a 5:00 rano. Dostępność stacji benzynowej pozwoliła nam na ogrzanie się, śniadanie oraz zebranie grupy. Dalej lekko senni wędrowaliśmy do Otomina, tam nad jeziorem zrobiliśmy drugą ciut dłuższą przerwę. Po drodze zrobiło się zupełnie widno, pomimo zmęczenia wędrowało nam się przyjemniej. Byliśmy coraz bliżej celu pomimo iż zostało nam jeszcze około 20 kilometrów wszyscy byli pozytywnie nakręceni. Kryzysowe momenty pozostawiliśmy o poranku. Przez obrzeża Gdańska wędrowało nam się dobrze, w Kiełpinku pożegnaliśmy Martę, która pomimo świetnej kondycji skorzystała z kolejki PKM aby bezpośrednio wrócić do domu. W Oliwie na ostatnie kilometry dołączyli do nas Honorowy Prezes Stanisław oraz Tomek z Luizą. Koło 13:00 dotarliśmy do mety. Było wspaniale, Tomek większość trasy (w zasadzie od Kartuz) pokonał w sandałach bez skarpet, podziwiam jak na tę porę roku, noc i pokonany dystans. Wielu na trasie pobiło swoje rekordy nieprzerwanego wędrowania. Szczególne uznanie również dla Asi z Łodzi która specjalnie do nas przybyła na tę trasę po pracy i po wędrówce udała się w podróż do domu. Może za 10 lat zrobimy 70km!!!
Prezes KTP Bąbelki
Daniel Nazaruk