Wyruszyliśmy z Tolkmicka wcześnie rano. Szlak początkowo nieźle oznakowany z czasem jednak "gubi" oznaczenia. Nasza 10 osobowa grupa, raźno pomimo deszczowej i chłodnej aury podążała lasami do Kadyn. Tam zobaczyliśmy zabytkową stadninę koni oraz rezerwat przyrody "Kadyński Las" wraz z największym w obwodzie dębem na terenie Polski. Po odpoczynku w Kadynach wyruszyliśmy szlakiem w kierunku osiemnastowiecznego zespołu klasztornego. Nasza pozytywnie nastawiona grupa pomimo nasilającego się deszczu doszła po 16km do Suchacza. Tu czekała nas niespodzianka. Mimo tego, ze okres byliśmy tam w okresie zimowym w samym centrum wsi znaleźliśmy otwartą restaurację w której mogliśmy odpocząć. Szlak pomimo niewielkiego dystansu był wyczerpujący.
Następnego dnia wyruszyliśmy z Suchacza. Czerwonym szlakiem doszliśmy do grodziska Łęcze (wspinaczka pod górę dała nam siwe znaki :) Stamtąd dalej udaliśmy się do wsi o tej samej nazwie. Wspaniała pogoda sprzyjała nam podczas wędrówki. W okolicy Próchnika zeszliśmy z czerwonego szlaku (bardzo rzadkie i słabe oznakowanie). Ponownie dołączył do nas na drodze w kierunku jez. Martwego. Tam zrobiliśmy odpoczynek i wzdłuż jezior skierowaliśmy się na południe do Elbląga. Wspaniałe widoki, wspaniała pogoda, wspaniała grupa...
Andrzej Kuliński